Diego Arango

Janette · Gość

Nazywam się Żaneta, mieszkam w Warszawie i mam 14 lat. Uwielbiam pisać, chociaż jeszcze nie posiadam ładnego stylu Rolling Eyes

O Postaci
Chłopak właśnie przeprowadził się do NY. Wcześniej mieszkał w Meksyku, ojciec nie chciał żeby syn mu zawadzał w karierze. Jego pasją jest muzyka, po kryjomu komponuje muzykę. Nigdy nie miał dziewczyny, ale nie chwali się tym. W poprzedniej szkole był najpopularniejszym chłopakiem. Zawsze staje w obronie słabszych, nie pozwala sobą pomiatać. Jest bardzo lojalny wobec przyjaciół i bardzo przystojny. Niestety jest zbyt impulsywny przez co popada w kłopoty.

Notka

16 września

Dziś mój pierwszy dzień w szkole. I mogę powiedzieć że nienawidzę go!, Naprawdę nienawidzę. Kazał mi zostawić przyjaciół, szkołę, wszystko, a dlaczego? Tylko dla dobra jakieś cholernej kampanii!. Mieszkam z ojcem tylko tydzień, a z chęciom wydrapałbym mu oczy. To się nazywa szczęśliwa rodzinka.
Kiedy rano wstałem, zobaczyłem na stole w kuchni moje książki, kupił je pewnie któryś ze służących. Spojrzałem na zegarek, który wybijał właśnie 6.30. Kiedy już się rozbudziłem podszedłem do lodówki, była do niej przyczepiona różowa karteczka.

„Synku na stole masz wszystkie potrzebne rzeczy do szkoły, buziaczki spotkamy się później”

Zgniotłem tą ohydną kartkę, po czym rzuciłem ją na blat i wyjąłem z lodówki sok pomarańczowy. Musiałem znaleźć szklanki, po kolei otwierałem szafki. Po pięciu lekko się zdenerwowałem, gdzie do cholery można schować naczynia?.
- Pomóc paniczowi w czymś? –Usłyszałem za sobą głos. Gdy się odwróciłem zobaczyłem drobną kobietę.
- Szukam szklanek – Odpowiedziałem, patrząc na kobietę w fartuchu. Ona tylko podeszła do szafki nad mikrofalą i wyciągnęła przezroczystą szklankę. Po chwili szklanka leżała na stole.
- Mogę zrobić dla panicza coś jeszcze? –Spytała ponownie, a ja tylko pokiwałem przecząco głową. Znowu natchnęło mnie coś na tęsknotę za dawnym miejscem zamieszkania. Dobra wystarczy sentymentów, w końcu musiałem przygotować się do szkoły. Wziąłem szybki prysznic, spakowałem książki i wybyłem nowym samochodem do szkoły.
Przy wejściu do szkoły zobaczyłem jakiś cwaniaczków, znęcających się nad jakimś chłopakiem.
- Macie jakiś problem? – Zapytałem podchodząc do nich.
- A ty czego chcesz? – Spytał odwracając się jakiś laluś, oczywiście pierwsze co zrobił to poprawił fryzurę.
- Zostawcie go – Rozkazałem, po czym roześmieli się – Nie żartuje – Dodałem i na potwierdzenie moich słów, rzuciłem na ziemię torbę.
- Nie podskakuj do nas – Powiedział drugi popychając, okularnika na ścianę.
- Bo co mi zrobisz, lalusiu? – Spytałem z kpiną.
- To my tu rządzimy i jak tylko zechcemy, twoje życie zmieni się w piekło- Śmiał mi grozić? Chyba go coś w łeb walnęło, nie myśląc dużo rzuciłem się na niego. Konfrontacja nie trwała długo, reszta kumpli super popularnego cwaniaczka, rozdzieliło nas, a ten tylko na odchodne powiedział „Jeszcze tego pożałujesz”. Cóż za słowa… Zbliżyłem się do chłopaka, który wciąż „zapoznawał” się z podłogą.
- Wszystko dobrze? – Zapytałem go, podając dłoń.
- Dziękuje… To było naprawdę super – Stwierdził chłopak chwytając dłoni.
- Czy mógłbyś mi pomóc znaleźć klasę? – Zapytałem go, a on tylko pokiwał twierdząco głową. Byłem dla niego chyba, czymś w rodzaju bohatera.
Okazało się że chodzimy do jednej klasy. Jako pierwszą lekcję w nowej szkole musiałem mieć biologie. Straszne… Powiedziałem parę słów o sobie i usiadłem ostatniej ławce, przy oknie. Wyjąłem książki od biologii i brudnopis. Zacząłem pisać słowa, które układały się w tekst piosenki. Muzyka to jest wspaniałe, wszystko można dzięki niej wyrazić.
- Może nam łaskawie powiesz, gdzie jest wapń? – Powiedziała nauczycielka patrząc na mnie, oderwałem wzrok od kartki. – Może się pochwalisz? –Spytała kobieta i wyrwała mi z rąk brudnopis. Poszła z powrotem do tablicy i zaczęła czytać na głos, co ta kompromitacja.

*„Kocha się z życiem, bez strachu i bez miary
Kocha się w otwartym niebie, na przedzie i bez kompleksów
Kocha się aż do szaleństwa, jakby nie panowało się nad karmą
Kocha się bez myślenia o tym, ponieważ miłość jest niebiańska
Niebiańska”

- Ohh… Do naszej szkoły zawitał romantyk – Zachwyciła się nauczycielka, ze sztucznym uśmiechem – To znaczy że niebiańsko zostaniesz po lekcjach….
Co za wiedźma! Niech ją coś trzaśnie… Wszystkie dziewczyny w mojej klasie patrzyły na mnie do końca lekcji.

*tekst piosenki zapożyczony z RBD

Numer 10940053

Patii · VIP

Widzę, że poprawiłas te 'szklanki' Wink

Mi sie podoba i jestem na TAK.

Cass · VIP

Mi się również podoba tylko te "z chęciom" trochę mnie razi Razz

wybacz

Jestem jak najbardziej na Tak przyda nam się taki Superman w szkole i do tego romantyczny Razz

Nunila · Gaduła

Jestem na tak, tylko pracuj nad błędami ortograficznymi. Smile

Dulce · Gość

W te postać wcieli się Juan Alfonso Baptista Smile

Cass · VIP

Przystojniacha z niego Very Happy

Dulce · Gość

Taki musi być, w końcu musi być supermanem Very Happy

Cass · VIP

Mi się podoba czekamy na decyzję reszty Razz

Megan · Mistrzowie

Ja tez jestem zdecydowanie na tak Very Happy

. Bardzo mi imponuje, ze chcesz pisac jako chlopak Smile

. Tylko popraw te bledy ortograficzne Smile

.

Veronica Sod · Gość

Pomysł niezły ... ale błędy ortograficzne , dosyć dużo. Ale czekam na wypowiedzi innych Wink

Na razie - pół na pół .

Patii · VIP

Mma pytanie, gdzie wy widzicie te błędy?
Ja jedynie zauważyłam, że interpunkcja kula, nic więcej, po tym jak poprawiła ten błąd, o którym Cass pisała.

Gość

Mi się baaardzo podoba, pomysł i w ogóle Wink

..Błędy nie rzucają się tak bardzo w oczy Smile

..I nie muszę już chyba pisać że jestem na tak?? Razz

GingerSs/Anne__^oO^ · Maniak postów

Wyżej to ja Smile

Caroline · Gość

mi się podoba.Jestem zdecydowanie na TAK:)

Patii · VIP

W związku z tym, że wszyscy prócz Veronici [ Na Tare, Jess nie ma co liczyć, Alex wyjechała] są na tak jesteś przyjąta do serii Wink

Dulce · Gość

Dziękuje za przyjęcie mnie Smile

To dla mnie ogromny zaszczyt Smile

Mam nadzieje że was nie zawiodę Smile

Patii · VIP

Na pewno nie Wink

Witamy