Zgłoszenie-Caroline

Caroline · Gość

no ejj bez przesady smutasem nie jestem dałam taki poczatek to nie znaczy ze całe opowiadanie miało by być smutne Smile

nawet wymysliłam kolejne rozdziały ,wesołe,smieszne,smutne,poważne Wink

)...

Nunila · Gaduła

Hm... a mogłabyś moja droga Caroline napisąć jeszcze jedną króciutką twórczość Smile

Krótką ... tak tylko aby zobaczyć Smile

?

Caroline · Gość

dobrze:) ale na podstawie tego fragmęciku ciąg dalszy...czy inny "początek"?? Smile

Kara/Lily · Stały bywalec

Mi się bardzo podoba Very Happy

Megan · Mistrzowie

cdn. jak mozna Very Happy

Nunila · Gaduła

Hm... jak chcesz, mi to obojętne Smile

Caroline · Gość

(..)nagle usłyszałam płacz Kevina. Przetarłam chusteczką zapłakane oczy, wchodząc do pokoiku Kevina. Mały właśnie obudził się i zasygnalizował ,iż jest głody. Z resztą mi też burczało w żołądku, to chyba z przejęcia się całą sytuacją.
-Hej śpiochu- wzięłam Kevina na ręce i zeszłam z nim do salonu. Położyłam małego na fotelu ,a sama pozbierałam całą potłuczoną porcelanę. Następnie przygotowałam śniadanie sobie i małemu. Wlałam mleka do buteleczki ,sprawdzając palcem czy temperatura jest odpowiednia. Zaniosłam wszystko do salonu ,w którym znajdował się mój braciszek.
-No chodź na rączki-ułożyłam go wygodnie ,po czym podałam buteleczkę, którą przytrzymywał w swoich małych rączkach. Przyglądałam się tej małej istotce, tak słodkiej, niewinnej. Jak mój „ojciec „ mógł zostawić mamę w tak pięknym i jednocześnie ciężkim momęcie jakim jest ciążą? ,ten człowiek nie ma serca ,ani rozumu co udowodniło to ,że kazał obcej kobiecie wejść do naszego domu ,bez wcześniejszego powiadomienia. Mały skończył swoje śniadanie, wtedy spokojnie mogłam zabrać się za skonsumowanie tostów i wypicie ciepłej herbaty
Kevin zajęty był zabawą .Była 13:30 ,a ja buszuje po domu w szlafroku .Nagle dostałam na swój telefon sms-a od Saimona –to mój najlepszy kumpel.” będę u ciebie za 20 min:)”
- o nie na śmierć zapomniałam!- pobiegłam szybko do swojego pokoju zabierając czarną koszulkę na ramiączkach i kremowe bojówki-do przebrania. Wskoczyłam pod prysznic, biorąc szybki prysznic. Byłam gotowa po niecałych 14 minutach.
Jeszcze zostało mi przebrać Kevina i wszystko cacy. Tak jak się spodziewałam po 20 min. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je jedną ręką , a w drugiej trzymałam braciszka.
-Cześć Caroline!- brunet przywitał się ze mną, a następnie z małym- cześć brzdącu-mały zaśmiał się wesoło ,co oznaczało ,że cieszy się z odwiedzin Saimona.
-Matka znowu zostawiła ci Kevina pod opieką?- oddałam brata ,w jego ręce.-No tak, ale dzisiaj kończy wcześniej –odpowiedziałam .
-Super ,to znaczy ,że idziesz na dzisiejszą imprezę…-Saimon.
-Imprezę.. jaką imprezę??- czyżbym zapomniała znowu o czymś ważnym?....
**
To jest ciąg dalszy tamtego fragmętu Smile

Alex · Gaduła

Fajne fajne Smile

Caroline · Gość

dzięki Alex ,choćzdaje mi się ze za czesto wymieniałam imię Kevin i słowo mały ,ale musicie mi ten "błąd"jakoś wybaczyć Smile

)

Alex · Gaduła

Eee tam

Szczerze mówiąc ja też mam z powtórzeniami problem, ale się nie przejmuje Very Happy

Caroline · Gość

racja:) ważna jest treśc opowiadania , a powtórki to najmniejszy problem Smile

starla/keira · Stały bywalec

Podoba mi się Wink

Jestem na tak Very Happy

Nunila · Gaduła

Teraz to wogóle co innego ... Smile

Podoba mi się Very Happy

Tyle, że jak napiszesz rozdział to zawsze przeczytaj go bo np. " Wskoczyłam pod prysznic, biorąc szabki prysznic "- trochę to nie pasuję ale trzymam za ciebie kciuki i jestem na TAK Smile

Gość

Diana: no własnie mówiłam o tych powtórkach już więcej nie będe ;P obiecuję!! Smile

Nunila · Gaduła

Jeśli obiecujesz to ja jestem jak najbardziej na tak Smile

kara-hil(alexz) · Początkujący

jestem na tak

Caroline · Gość

NIe mogę się doczekać Waszej decyzji Smile

)

Alex · Gaduła

Och jakie my jesteśokropne Razz

P Tak cię przetrzmywać Very Happy

Caroline · Gość

no wlasnie!! a kiedy będe już znała Waszą odpowiedz ;P bo się doczekać nie mogę nooo!! Razz

Alex · Gaduła

Aaa to już nie ode mnie zalezy Razz

P Jeszcze cię potrzymamy w niepwności Razz